PostHeaderIcon Odszedł Henryk Zych

31 sierpnia 2021 zmarł Henryk Zych. Dla Rodziny Mąż, Tata, Teść, Dziadek. Miał 91 lat. Pogrzeb odbył się 2 września 2021 w Kościele Matki Bożej Częstochowskiej i na Starym Cmentarzu.

Dla naszej społeczności rozmiłowany regionalista, miłośnik teatru, animator życia kulturalnego Jasła, dziennikarz, autor wierszy i książek, technik budowlany. Człowiek wielu pasji, zainteresowań, lokalny patriota.

Jaślan z dziada pradziada nie ma zbyt wielu. Wojna większość dawnych mieszkańców rozrzuciła daleko w świat. Jedną z tych osób, która od dziecka mieszkała w Jaśle był Henryk Zych. Bardzo przywiązany do rodzinnego miasta, jego tradycji, czego dał wyraz w swojej szerokiej działalności. I zaczała, naśladwować misrtrza pisząc do gazet, prowadząc radiiowęzeł, dziłaając  w PDKu .Kiedyś, w 2010 z aprobatą Pana Henryka spisałem Jego swoisty Alfabet. I potem zanotowałem wspomnienia, pracującego w pierwszym składzie Powiatowego Domu Kultury Tego Zacnego Jaślanina.  Teksty te wydrukował „Obiektyw Jasielski”.     

Alfabet Henryka Zycha 2010

A   -  Agnieszka

- To moja najmłodsza córka, która, zarówno naszej rodzinie, jak  też swemu rodzinnemu  miastu, przysporzyła wiele splendoru. Będąc na studiach w Krakowie, za namową koleżanek, wystartowała w konkursie na „Miss Polski - 94” zdobywając tytuły: Miss Małopolski, Miss Publiczności, Miss Foto oraz Miss Mediów. W finale konkursu w Warszawie została I Wicemiss Polski, a następnie, wysłana do Finlandii, jako reprezentantka Polski, wyróżniona została przez międzynarodowe jury z pośród grona 9. reprezentantek krajów nadbałtyckich i zdobyła tytuł MISS BALTIC SEE, dwa tytuły Miss Publiczności, a dziennikarze prasy, radia i telewizji fińskiej przyznali jej tytuł Miss Press.Rezygnując  z licznych ofert, nawet wyjazdu do Paryża w roli modelki, pozostała w Krakowie, gdzie ukończyła studia wyższe na Wydziale Prawa i Administracji UJo kierunku administracja samorządowa. Przez 10 lat była bezrobotna, a teraz wzięła sprawę we własne ręce i prowadzi wraz z kuzynką gabinet kosmetyczny „ELLE" w Jaśle. Ma dobrego męża i uroczego synka Eryka. Dobrze, że pozostają w Jaśle, bo łatwiej dla nas o częste kontakty.

B   -  Bożena

- Druga moja córka. Ukończyła pomaturalne studium Animatorów Kultury i Turystyki w Krośnie. Swoje miejsce znalazła na Dolnym Śląsku. Obecnie mieszka i pracuje w Legnicy, a po pracy piastuje dwoje wnuków, dzieci swego syna Andrzeja. Ma też córkę Edytę – jeszcze panna do wzięcia. Bożenka co roku spędza urlop w Jaśle, odwiedzając nas i siostrę Agnieszkę.

C   -  Curriculum vitae

Diament z kryształem połączyć się godzi,

by lata życia w jubileusz wrzucić.
Trzy ćwierci  wieku, bo o to tu chodzi…
to czas miniony, który już nie wróci

- Powyższy cytat to fragment mojego wiersza pt:  „Autora cv”  zamieszczonego w pierwszym tomiku. Napisałem tam, że „…diament z kryształem połączyć się godzi…”ponieważ dotyczyło to mojego 75-lecia czyli połączyłem 60 lat ( diamentowe) i 15 lat (kryształowe). Dziś to już nieaktualne. Stosując jubileuszowe określenia  należałoby napisać, że „złoto i perły połączyć by trzeba, aby przed czasem nie trafić do nieba……”

D  -  Dziennikarstwo

- To moje hobby od najmłodszych lat. Oprócz  setek artykułów w różnych gazetach i czasopismach, byłem też kierownikiem oddziału redakcji DZIENNIKA POLSKIEGO oraz NOWIN RZESZOWSKICH  w Jaśle.  W latach 1991 -1992 byłem redaktorem naczelnym lokalnego czasopisma OBIEKTYW JASIELSKI, a następnie prze 5 lat pełniłem funkcję redaktora naczelnego czasopisma lokalnego REGION JASIELSKI

E   -  Ewa

- To moja pierworodna córka. Po studiach pomaturalnych w Zakopanem o kierunku turystycznym, wyjechała na praktykę do NRD i do dziś nie wróciła. Odwiedzamy się co roku. Razem burzyliśmy mur berliński w 1989 roku, którego szczątki przechowuję w moich pamiątkach. Dała nam dwóch wspaniałych wnuków. Starszy Dawid jest twórcą muzyki techno, wydał już kilka płyt, a z koncertami swojej muzyki odwiedził wszystkie kontynenty – od Meksyku przez Chiny aż po Japonię. Młodszy Oliver też wędruje po świecie i kręci filmy reklamowe dla telewizji. Muszę wspomnieć, że dzięki Ewuni i jej mężowi Christianowi spełniają się nasze młodzieńcze marzenia o dalekich podróżach i poznawaniu uroków Świata. W dwóch ostatnich latach zwiedziliśmy najciekawsze miejsca: Chorwacji,  Bośni, Hercegowiny, Niemiec, Francji, Austrii, Szwajcarii i Włoch. O takich podróżach, przy naszej polskiej emeryturze, można było tylko pomarzyć. 

F  -  Finanse

-   Oboje z żoną jesteśmy emerytami. Moja emerytura z trudem pokrywa koszty opłat komunalnych i remontów starego  domu, żona zaś finansuje wydatki na wyżywienie. Stale myślimy  o tym co będzie, gdy jedno z nas odejdzie w zaświaty. Biorąc pod uwagę, że wydatki rosną znacznie szybciej niż emerytury, więc gdy braknie emerytury żony to moja, jak dotąd, może pokryje wszystkie dotychczasowe wydatki komunalne, albo umrę z głodu. Gdy żona zostanie z pełną lodówką za swoją emeryturę, to  komornik ją zajmie za zaległe należności komunalne.

G  -  Geodezja

-  Z geodezją zetknąłem się już w latach szkoły średniej ( 1946-1948 ) będąc asystentem pomiarowym inż. Jana Kokesza. Zajmowałem się też kreśleniem map geodezyjnych również dla innych geodetów. W ten sposób wspomagałem rodzinny budżet w bardzo trudnych powojennych czasach. Poznane tajniki tego zawodu przydały się później, gdy zostałem projektantem.

H  -  Harcerstwo

- W szeregi harcerskie wstąpiłem w 1945 roku, jako uczeń jasielskiego Gimnazjum. Wkrótce zostałem awansowany na zastępowego w drużynie im. gen. Józefa Bema. Zdobyłem wiele sprawności oraz kolejne stopnie do „ćwika” włącznie. Wszystkie działające w Jaśle drużyny brały czynny udział w odgruzowywaniu zniszczonego miasta. W 1947 roku awansowałem na członka Komendy Hufca w Jaśle, gdzie pełniłem funkcję „gospodarza” na kolejnych obozach letnich. Najmilej wspominam obóz w Osłoninie w 1948 roku. Było to pierwsze moje spotkanie z Bałtykiem.

I  -   Inspiracje wydawnicze

- Pełniąc w latach 1995-1998 funkcję prezesa Stowarzyszenia Miłośników Jasła i Regionu Jasielskiego podjąłem wiele znaczących inicjatyw, w tym również wydawniczych. Byłem inicjatorem i przewodniczącym zespołu redakcyjnego wydawnictwa albumowego „Jasło - zburzone nienawiścią wydźwignięte pracą”, oraz współautorem wielu wydawnictw książkowych. Moim dziełem jest też 18 broszur z serii wydawniczej przeznaczonej dla szkół: „ Jasło - nasza mała ojczyzna” i „A-B-C Regionu Jasielskiego”. Kolejną inspiracją było przygotowania do wydania dwóch tomików moich wierszy poświęconych m.in. zburzeniu i odbudowie Jasła.

J  -  Jasielskie reminiscencje minionego czasu

- To tytuł I tomiku moich wierszy, który ukazał się w 2005 roku. Czas i wydarzenia w których przyszło mi żyć : wojna, wysiedlenie, zagłada Jasła i jego odbudowa były inspiracją do ich utrwalenia w rymowane słowa. Od 1945 roku  uzbierało się sporo wierszy, które - mając za sobą 75 lat życia - postanowiłem ujawnić w tym tomiku.

K -  Kwartalnik demokratyczny

- Tak się złożyło w życiu, że przez kilkanaście  lat, gdy profesją moją stało się rzemiosło, byłem członkiem Stronnictwa Demokratycznego. W latach 1985-1988 pełniąc funkcję prezesa Spółdzielni Rzemieślniczej Rzemiosł Różnych w Jaśle oraz członka Komitetu Miejskiego SD, zainicjowałem wydawanie KWARTALNIKA  DEMOKRATYCZNEGO, którego zostałem redaktorem naczelnym. Czasopismo ukazywało się sukcesywnie w latach 1986-1988 w nakładzie 150 egzemplarzy. Tylko tyle, bo wówczas był kryzys z papierem.

L  -  Luminarze z Jasła

Tak wielu ludzi wychowało Jasło,
że trudno jest wyliczać te znane nazwiska.
Warto jednak pamiętać takie mądre hasło,
że „tyle jest wart człowiek, ile kraj  zeń zyska”.

Cytat pochodzi z mojego  wiersza zamieszczonego w I tomiku, w którym wymieniam: Zyndrama z Maszkowic, Bartłomieja z Jasła, Ignacego Łukaszewicza i mjr. Henryka Dobrzańskiego. To tylko wspomnienie o najbardziej znanych. Luminarzy z Jasła jest wielu. Ukazało się już kilka książek opisujących szczegółowo dorobek sławnych jaślan. Jednym ze znaczących opracowań o luminarzach z Jasła jest książka Zdzisława Świstaka pt.: ”Słownik biograficzny znanych postaci Jasła i Regionu” ( 1998 ) wraz z „Suplementem” do tej pozycji ( 2000 ) .

Ł  -  Łasuch

- Nie jestem wybredny w jedzeniu i piciu. Łakomstwem trudno się szczycić. Lubię jednak wypić dobrą kawę z ciastem upieczonym przez uzdolnioną w tym zakresie małżonkę.

M  -  Muzyka

- Lubię słuchać dobrej muzyki, ale komponowanie jest mi obce. Natomiast teksty moich wierszy posłużyły kompozytorom. Pierwsza pieśń o Jaśle pt: „Jasielski  marsz, do której melodię skomponowała Joanna Leś, wykonana została przez 100 osobowy chór młodzieży Szkoły Podstawowej Nr 2 podczas jubileuszu 600 lecia Jasła.  „Pieśń  jubileuszowa” skomponowana do mojego wiersza przez Władysława Świstaka zaprezentowana  została przez Chór „Echo” z okazji jego Jubileuszu w 1971 r. Obecny dyrygent chóru „Echo” Stanisław Świerad skomponował muzykę do całego pliku moich wierszy poświęconych Jasłu, które obecnie opracowuje z tym zespołem na okolicznościowe oratorium poświęcone 65 - rocznicy zagłady Jasła. Koncert w styczniu 2010.

N  -  Numizmatyka

- To jedno z wielu zainteresowań, które mnie pociągało w latach prosperity. Numizmatycy , jako towarzystwo działają w Jaśle od 1973 roku. W latach 1990 -1997 byłem nawet prezesem Koła Polskiego Towarzystwa Numizmatycznego w Jaśle. Obecnie stać mnie tylko na kolekcjonowanie obiegowych monet „GN” o nominale 2 PLN.

O -  Ogród

- Lubię pracować w ogródku i miło jest, gdy od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni w różnych częściach ogrodu pojawiają się kolejno barwne kwiaty, coraz to innego koloru. Jeszcze milej, gdy od przechodniów z ulicy słyszy się słowa uznania „ale tu pięknie, bardzo zadbany ogród”. Cóż, kiedy sił coraz mniej i pracę w ogrodzie odczuwa się w kościach to i efekty będą coraz gorsze.  

P  -  PDK   

- PDK to pierwotna nazwa Powiatowego Domu Kultury, obecnie JDK. Jego siedzibą był dawny budynek Towarzystwa Mieszczańskiego „ZGODA” odbudowany po zniszczeniach wojennych przez rzemieślników jasielskiego Cechu. PDK rozpoczął działalność w 1950 roku, a więc w 2010 roku  przypada 60 - lecie istnienia. Pierwszą kierowniczką była Zygmunta Cieniawa. Przypadło mi w udziale być jednym z nielicznego grona pierwszych pracowników PDK.  Przepracowałem  tamże całe 10 lat.

R  -  Rodowity krośnianin miłośnikiem Jasła

- Istotnie, urodziłem się w Krośnie i tam zostałem ochrzczony. Jednak od piątego roku mego życia rodzina znalazła się w Jaśle, gdzie przeżyłem 75 lat, dzieląc z tym miastem jego wzloty i upadki. Wydarzenia związane z okupacją, ewakuacją, zagładą i odbudową Jasła pozostawiły niezatarte wspomnienia.

S  -   Stowarzyszenie Miłośników Jasła i Regionu Jasielskiego

- W 1965 roku po obchodach 600 - lecia miasta, jeden z luminarzy Jasła – mgr Władysław Mendys zaproponował utworzenie Stowarzyszenia Miłośników Jasłai Regionu Jasielskiego. Byłem jednym z 41 członków założycieli i pracowałem w Zarządzie Stowarzyszenia od pierwszych dni jego działalności. W latach 1995 - 1998 zostałem wybrany prezesem Stowarzyszenia, który to czas poświęciłem na jego dalszy, pomyślny rozwój.

Rola Chrystusa na krzyżu. Misterium Meki Pańskiej w opracowaniu OO. Franciszkanów wystawione na scenie Domu Kolejarza.

T  -  Teatr

- Pierwszym widowiskiem, na wybudowanej w „czynie społecznym” scenie w ocalałej przed zburzeniem sali gimnastycznej na zapleczu ruin dawnego Gimnazjum, były „Jasełka” wg mojego scenariusza Reżyserami byli: Maria Krokos i Ojciec Wit -franciszkanin. Oprawę muzyczną opracował mój przyjaciel Władysław Świstak, a scenografią zajął się Marian Skrzypek. Mnie przypadła w jasełkach rola pastuszkai rycerza króla Heroda. Premiera odbyła się 1 stycznia 1946 roku i spotkała się z dużym uznaniem widowni. Przedstawienie wystawiano kilkakrotnie w miesiącu styczniu. Sukces autorski „Jasełek” zachęcił mnie do napisania kolejnego scenariusza, tym razem opartego na przeżyciach wojennych , pt: „Marek Partyzant”. Sztuka ta wystawiona została w 1948 roku przez młodzież Szkoły Zawodowej w Jaśle, w mojej reżyserii. Uczestniczyłem też w innych przedstawieniach; „Stary Dzwon” Jana Brzechwy i „Karpaccy Górale” Józefa Korzeniowskiego. Zachęcony przez najbliższe otoczenie do pogłębiania moich teatralnych zamiłowań, wyjechałem w 1948 roku do Lublina „po nauki” w nowo powstałej Państwowej Szkole Instruktorów Teatru Ochotniczego. Po ukończeniu wróciłem do Jasła i podjąłem pracę w PDK, gdzie zająłem się m. in. teatrem amatorskim. Chętnych w tym czasie nie brakowało, dzięki czemu działało jednocześnie kilka zespołów teatralnych. W mojej reżyserii wystawione zostały m.in. „Moralność Pani  Dulskiej”, „Ożenek”, ale największym powodzeniem publiczności cieszyła się sztuka muzyczna „Romans z Wodewilu” oraz baśń sceniczna „Kopciuszek”, do której scenariusz był mojego autorstwa. Ponadto na scenie PDK prezentowano wiele imprez okolicznościowych i rozrywkowych.

Y  -   Yes ,yes ,yes  dla rzemiosła………..

- W krótkim czasie, gdy pełniłem funkcję prezesa Spółdzielni Rzemieślniczej w Jaśle, udało się nam wspólnie, z ówczesnym dyrektorem Spółdzielni  Jerzym Tęczarem, wykonać dwa  znaczące zadania: odwodnić piwnice budynku cechowego, które często zalewała woda i urządzić  w nich Klub „Rzemieślnik” oraz wybudować nowy pawilon na wschodnim zapleczu budynku Cechu. Jest to trwały dorobek rzemiosła, z którego korzysta się do dziś. Yes ,yes ,yes  ! OK.!

U  -  Uprawnienia budowlane

- Niespokojny duch szalał we mnie ciągle. Zmiany zainteresowań i coraz to nowe szanse zawodowe doprowadziły mnie do zaczętego w 1956 roku kierunku technicznego. Od 1961 r. rozpocząłem prace w zakresie projektowania, pracując w latach 1961 -1978 w Terenowym Zespole Usług Projektowych, Wydziale Architektury, Biurze Projektów  „Naftobudowa”, Biurze Studiów  i Projektów Lasów Państwowych. W tym czasie kontynuowałem naukę w Zaocznym Technikum Budowlanym w Krakowie, którą zakończyłem kolejną „maturą” w 1968 r. uzyskując tytuł technika budowlanego. Po kolejnych awansach, w biurach projektowych doszedłem do stanowiska projektanta, a w 1974 r. złożyłem egzamin państwowy, uzyskując uprawnienia budowlane do projektowania i nadzoru. Mój dorobek to dziesiątki domów i innych obiektów w całym powiecie. Byłem także kierownikiem budowy nowego obiektu Huty Szkła „INCO” w Tarnowcu.

W -  Wiersze z lamusa

- To tytuł drugiego tomiku moich wierszy, który ukazał się w 2007 roku. Znalazły się w nim zarówno dawne jak i też nowe utwory, drukowane wcześniej pojedynczo w lokalnej  prasie. Zdarza mi się nadal coś napisać, ale wątpię czy doczekam wydania trzeciego tomiku. Ostatnio popełniłem nowe rymy pt: „Kolęda ruin Jasła”. Jest to pastorałka, do której wspaniałą melodię skomponował  Stanisław Świerad.

Z  -  Zbyszek

- Jak to było  w powiedzeniu: ”najpierw córeczka, potem córeczka, a potem syn i….znów córeczka”. Od przybytku głowa nie boli….Zbigniew to właśnie mój syn, który po Szkole Gastronomicznej w Iwoniczu powołany został do służby wojskowej w Żarach. Po zwolnieniu z wojska wyjechał w odwiedziny do siostry Ewy zamieszkałej w Niemczech i już tam pozostał. Ma żonę i syna Michała. Pracuje w dziedzinie promocji handlowej w marketach  na terenie Niemiec.

Ż  -  Żona

- Ciągle ta sama Helena od 1951 roku. Z okazji 50 – lecia czyli „złotych godów” otrzymaliśmy w Urzędzie Miasta dyplom i gratulacje od Pana Burmistrza Jasła oraz list życzeniami od Prezydenta RP i medale „Za długoletnie pożycie  Małżeńskie”. W 2011 roku przypadnie nam obchodzić, jeżeli dożyjemy, jubileusz 60 - lecia związku małżeńskiego . I kto by to pomyślał? Ale „medalu za wytrwałość jeszcze nie wymyślono !

21 marca 2019                                                                                   

- W jasielskim PDK, odbudowanym po zniszczeniach wojennych przez naszych rzemieślników, budynku Towarzystwa Mieszczańskiego „ZGODA", pracowałem jako instruktor teatralny 10 lat"- wspomina Henryk Zych.„Do pracy w domu kultury trafiłem po ukończeniu nowopowstałej Państwowej Szkoły Instruktorów Teatru Ochotniczego w Lublinie. Zająłem się między innymi teatrem amatorskim. Chętnych w tym czasie nie brakowało, dzięki czemu działało jednocześnie kilka zespołów teatralnych. W mojej reżyserii wystawione zostały między innymi „Moralność Pani Dulskiej i „Ożenek”, ale największym powodzeniem publiczności cieszyły się sztuka muzyczna „Romans z Wodewilu” oraz baśń sceniczna „Kopciuszek”, według scenariusza mojego autorstwa grana także w Sanoku i Krośnie. Do tradycji PDK należały doroczne bale sylwestrowe
i karnawałowe".

Dom przy ulicy Wyspiańskiego

Jasielski wiatr” 1975

 

Stary znajomy

jest jasielski wiatr.

Każdą ulicę

i każdy kąt zna.

Hula po mieście...

bez muzyki grania,

coraz piękniejsze

melodie wydzwania...

Przechodniom w uszach

i murarzom w kielniach,

o okna nowej szkoły

i w rusztowań szczycie...

Ach, ty jasielski wietrze!

Ty widzisz, jak dzielnie

rośnie dziś nasze Jasło...

kochane nad życie!

Ty znasz jasielski wietrze

te historii karty,

którymi nie tak dawno

targałeś po zgliszczach...

Dziś składamy je w księgę,

jako dowód hartu,

który w czyn,

w życie wcielił

marzenia najśmielsze...

Powstało nowe Jasło

o wysokich szczytach...

Hulaj swobodnie po nich

nasz jasielski wietrze!