PostHeaderIcon Nie każdej niedzieli Wielkanoc…

Tytułową prawdę głosi stare przysłowie i jest to tak oczywiste, że broni się  samo w sobie wymownie zaświadczając o tym ruchomym święcie. Wielkanoc zdarza się raz w roku liturgicznym, ale nie zawsze w tym samym Dniu Pańskim. Obchodzimy zatem te święta w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni księżyca. Może wypaść w obrządku katolickim najwcześniej 22 marca, zaś najpóźniej 25 kwietnia. Poprzedzający je Wielki Post trwa dokładnie 40 dni.


Z datą Wielkanocy, powiązana jest większość świąt ruchomych; Popielec, Triduum Paschalne, Wniebowzięcie Pańskie, Zielone Świątki, Boże Ciało.

Dla większości katolików, wielkanocne święta, zaczynają się od sakramentu pokuty i pojednania, który odkładany jest do ostatniej chwili, co robi tłok w kościołach. Wielu wiernych, jak obserwuję, uczestniczy w nabożeństwach i obrzędach związanych z Męką, Śmiercią i Zmartwychwstaniem Jezusa -  Triduum Paschalnym. Modlą się przy ciemnicy. Gromadnie przybywają w Wielki Piątek po Mszy wieczornej, by na kolanach ucałować krzyż, pokłonić się przed Najświętszym Sakramentem, zadumać przed Grobem. Nazajutrz w Wielką Sobotę  także całe rodziny śpieszą  do święcenia pokarmów .


Niedziela Wielkanocna gromadzi w kościołach tłumy przystępujące do Komunii Świętej. W Poniedziałek, jako drugi dzień świąt  przemykamy do kościoła i krewnych w odwiedziny z obawami przed chlustającymi wodą chuliganami i naśladującymi ludowy zwyczaj śmigus-dyngus zrodzony z dwóch odrębnych praktyk wiosennych Słowian, polegających na radosnym oblewaniu i chłostaniu dziewcząt.

Rodzinna tradycja nakazuje, przez wcześniejszą przynależność do jasielskiej Fary, odwiedzenie tej świątyni, gdzie wyjątkowy i tajemniczy jest zwyczaj trzymania straży przy Grobie Pańskim. Warta rozpoczyna się w Wielki Piątek, tuż po złożeniu ciała Chrystusa do Grobu, zaś kończy się w Wielką Niedzielę po Rezurekcji. Dziś za Rzymian pilnujących ciała Jezusa, aby nie zostało wykradzione przez jego uczniów "robią" strażacy.

W ich rolę wcielali się od lat dziarscy mężczyźni z Hankówki, Brzyszczek, Kowalów, Gorajowic i jaślanie, a robili to z ogromnym przejęciem. Wszyscy galowo umundurowani, zgodnie z regulaminem. Kompania pełniąca wartę przy Grobie na ogół jest ubrana klasycznie: galowy mundur, wzorcowy hełm, pas bojowy strażacki oraz półbuty. O umundurowania teraz łatwo, bo mają je Ochotnicze Straże Pożarne, ale kiedyś były to własne spodnie i kolejowa bądź strażacka marynarka. Pasy i hełmy pożyczone na ogół od okolicznych strażaków. Część owych kasków to  były wojskowe nakrycia głowy wyniklowane i przerobione przez ich właścicieli.


Po trzydniowej służbie, wieńczonej Rezurekcją strażacy spotykają się na wspólnym śniadaniu wielkanocnym, dzielą jajkiem i rozchodzą do domów na rodzinne świętowanie.

Przy Grobie Pańskim w parafii Pod Wezwaniem Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny, nota bene budowanym ongiś przez mojego dziadka Juliana Jurysia  z rodziną i kamratami, są zastępy strażaków złożone z prawnuków tych, którzy po wojnie wznowili tę Wielkanocną tradycję. Straż ta powstała zaraz po  wyremontowaniu kościoła, który został zrujnowany w czasie II wojny światowej. Datuje się to na początek lat 50-tych. Jednym z twórców był Władysław Gorczyca, wśród kontynuatorów od zawsze prym wiedli Tadeusz Klita i  Jan Urban.  Zwyczaj warty trzymanej przez strażaków przy Grobie przyjął się w Brzyszczkach, odkąd erygowano tam parafię.
U Franciszkanów Grobu Pańskiego „pilnują” w swoich uniformach i czapkach rogatywkach jasielscy kolejarze.

Jak twierdzi historyk Mariusz Świątek,  tradycja straży grobowej  znana była w Jaśle już za czasów Austro - Węgier. To wówczas w Kościele Farnym mogli pojawić się umundurowani żołnierze.  Niewykluczone, że obsadą Grobu Pańskiego, która to wywodzi się z tradycji  rzymskich, mogli być żołnierze garnizonu austriackiego, który stacjonował w Jaśle do lat 60-tych XIX wieku jako ochrona urzędu starosty. Byli  umundurowani, wyćwiczeni i z pewnością do tej roli się nadawali. Gdy garnizon zlikwidowano niejako w naturalny sposób funkcję tę przejęła straż pożarna, która była początkowo formacją ochotniczą, a następnie zgodnie z prawodawstwem austriackim koszty jej utrzymania i wyposażenia musiała ponosić Gmina Miasta Jasła. A ta ogniowa  jednostka miejska  powstała dopiero w XIX wieku.

Święta Wielkiej Nocy w tradycji obchodzone były zawsze z wielkim namaszczeniem. Męka Pańska odgrywana była w postaci misteriów. W moim dzieciństwie takie wielkie widowisko,  na które szło całe miasto, grano w Domu Kultury Kolejarz. Później Misteria pokazywano w kościołach. Dzieje Jezusa oglądaliśmy też w filmowym zapisie wielkich produkcji z „Pasją” na czele. Od niedawna przejmującą drogę krzyżową inscenizowaną pokazują pensjonariusze Domu Pomocy Społecznej z Folusza.

Jak bogato oprawiona jest Wielkanoc w tradycji Pogórza przekonaliśmy się na wiosnę 2012 z okazjonalnej ekspozycji naszego Muzeum. Pokazano wówczas plastykę ludową związaną z Męką Pana Jezusa. Przedstawiono też tradycyjne symbole świąt: pisanki, palmy, gliniane formy do wypieku babek i innych ciast. Większość prac; rzeźb, obrazów na szkle i pisanek to prace miejscowych twórców ludowych, tych dawnych i współczesnych.

Pewną kontynuacją tych tradycji są coroczne wielkanocne kiermasze rękodzieła artystycznego odbywające się dotąd w Jasielskim Domu Kultury. W tym roku taki okazjonalny handel, gdzie  można było kupić: pisanki, palmy wielkanocne, koszyczki, serwetki, rzeźby ludowe itp. urządzono na jasielskim Rynku.

Cieszy fakt, a jakże, że rośnie narybek twórczo uduchowionych dzieci ze świetlic szkolnych i sekcji plastycznych domów kultury. Pod czujnym okiem instruktorów wykonują kolorowe pisanki techniką decoupage oraz stroiki świąteczne. Fantastyczne dzieła gromadzi w corocznym konkursie „Ale jajo” Młodzieżowy Dom Kultury.

Uczniowie, inspirowani przez nauczycieli regionalistów odbywają wycieczki dydaktyczne ulicami miasta z oglądaniem witryn ze świątecznym wystrojem. Zaglądają do kwiaciarni i cukierni, gdzie jest sposobność na wywiad z florystyką i cukiernikiem na temat wystroju i zasobności wielkanocnego stołu. Często punktem docelowym takiego spaceru jest muzeum.

Oczyma dzieci atmosferę Świąt Wielkanocnych oddają kartki świąteczne, jakie w drodze konkursu pozyskuje i rozdaje Burmistrz Jasła. Jako, że propaguję kultywowanie tej tradycji w odzewie rewanżuję się w podobnej formie zarówno włodarzowi miasta, jak i dziecku, które wykonało kartkę dla mnie.

W Święta Wielkanocne trzeba posmakować święconki; kiełbasy, jajek, chrzanu, chleba. Z ciast są smaczne baby, mazurki, makowce. Najlepiej smakują oczywiście te swoje, według starych przepisów przekazywanych z pokolenia na pokolenie, bo żadna cukiernia nie odda w pełni smaku i zapachu  wypiekanego w domu ciasta.
Wielkanoc, co obserwuję od niedawna, to doskonała okazja do obdarowania bliskich upominkami. W te święta zadomowił się u nas Zajączek. Prawdopodobnie zwyczaj ten przywędrował do Polski z Niemiec. Podkładamy sobie zatem nawzajem prezenty, skromniejsze niż te, które dostajemy od Mikołaja czy na gwiazdkę.  Najczęściej są czekoladowe łakocie i śmieszne gadżety. Oryginalnym, trwałym i użytecznym  upominkiem regionalnym może być talerz ozdobny na jajka o średnicy 21,7 cm przeźroczysty z delikatnymi tłoczeniami produkowany przez jasielską Hutę Szkła. Ten hit internetu bardzo ładnie prezentuje się na stole z pisankami.

Pamiętajmy przy tym, że pierwsze znaleziska pisanek na ziemiach polskich pochodzą z X wieku. Gliniane jajka i skorupy jaj znamy z wykopalisk koło Opola i Wrocławia. Zapisy o leczniczych właściwościach pisanek i cudownych wyzdrowieniach dokonanych za ich sprawą znajdują się w XVIII-wiecznych kronikach i żywotach świętych.

A propos ! Te rozważania Wielkanocne  AD 2014 datuję na 96 dni przed kanonizacją Jana Pawła II, kiedy to kardynał Stanisław Dziwisz uruchomił, w oknie papieskim w Krakowie, zegar odmierzający czas do tego wydarzenia. Sterowany przez satelitę gwarantował zmianę czasu z zimowego na letni.

Wraz z tym astronomicznym przesileniem, jak powiat długi i szeroki rozpoczęły się porządki Wielkanocne naszych mieszkań, domów i zagród, by przed świętami lśniły nowym blaskiem. Symbolika tych porządków sprowadza się do wyganiania zimy i pozbywania się wszelkiego zła i chorób. By zdrowo spędzić święta i nabrać sił na pielgrzymkę do Watykanu na pierwszą niedzielę po Wielkanocy, kiedy to obchodzone jest w Kościele Katolickim Święto ku czci Bożego Miłosierdzia ustanowione w 2000 r. przez papieża Jana Pawła II podczas kanonizacji św. Faustyny Kowalskiej. W tym roku przypada na 27 kwietnia.

Zaplanowane wtedy kanonizacje twórcy inspiracji płynących z II soboru  Jana XXIII i tego, który te postanowienia wprowadził w praktykę kościoła, Jana Pawła II,  będą największym wydarzeniem historycznym o charakterze planetarnym. Watykan przyjmie rekordową, pod względem liczby uczestników, ilość pielgrzymów w historii Kościoła. W tym czasie, wszystkimi drogami, które, jak wiadomo prowadzą do Rzymu, pojedzie wielomilionowa rzesza fanów obu Papieży, w tym liczna reprezentacja jaślan. I ja będę się cieszył tym wydarzeniem na Placu Świętego Piotra.