PostHeaderIcon Jorge Mario Bergoglio = Papież Franciszek

Byłem ciekaw, jak miliony katolików, kto - po Benedykcie XVI - zostanie Papieżem. Śledziłem ten proces wyłaniania Ojca Świętego  w napięciu w rozmaitych mediach ze wszystkimi możliwymi telewizyjnymi stacjami na czele. Są też w Watykanie specjalni wysłannicy Radia Rzeszów Janusz Majka i Jurek Pasierb wnoszący w swoim przekazie wieści niebanalne. Słucham tego z zaciekawieniem, bowiem w dobrej relacji radiowej  widać... więcej.

alt

Nie sposób siedzieć przed telewizorem cały czas i trudno było, nawet ze słuchawką w uchu, słuchać non stop radia. Dlatego marzyło mi się, aby Papieża wybrano wieczorem tak pomiędzy 17 a 20. Wtedy zwyczajowo mam czas na oglądanie telewizji. W środę 13 marca 2013 niedługo po Teleexpresie na ekranie naszego SHARPA pojawił się znajomy obrazek z najsłynniejszym kominem świata, na dachu Kaplicy Sykstyńskiej. Na razie bez dymu. Nagle na kominowym daszku osiadł i przystanął, jak zrazu sądziłem gołąb, jakby zwiastował rychłe zakończenie konklawe. Tak to odebraliśmy w domu. Krygował się dostatecznie długo, by dać się obfotografować w różnych pozach. Kiedy odfrunął  od razu w tym miejscu pojawił się drugi ptak. W telewizji powiedzieli, że to rybitwa, ktoś ze znajomych rozpoznał mewę.

W każdym razie, za sprawą ptaka zwiastuna postanowiłem siedzieć dziś "murem"przed telewizorem. O godzinie 19.06 z przerwanych Faktów w TVN dowiedziałem się o wyborze nowego Papieża dostrzegając przy tym biały dym z komina.

Wybór tego kardynała na Ojca Świętego zaskoczył mnie zupełnie. Nie znalem kandydata, choć ponoć miał szansę kiedyś nastąpić po Janie Pawle II.W pierwszym odbiorze był ciepły. Gestykulował uśmiechał się. Nawiązał kontakt z tłumem ludzi różnych narodowości zgromadzony na placu Świętego Piotra. Papież - jezuita - zjednoczył nas w modlitwie. Pobłogosławił, troszcząc się na koniec o odpoczynek dla wiernych.

Wyobrażam sobie radość argentyńczyków po wyborze rodaka do pełnienia tej Godności.Pewnie mają swoją satysfakcję jezuici na całym świecie. Powinni cieszyć się czciciele Biedaczyny z Asyżu. Pierwotnie myślałem, że arcybiskup zakonnik z Ameryki Południowej inspirował się postacią współbrata jezuity Świętego Franciszka Ksawerego! Ufam, że nowy Papież, mianowany kiedyś na kardynała przez Jana Pawła II, będzie sympatyzował z Polakami. Pewnie się o tym rychło przekonam. Zaraz po wyborze, nie znając biografii rzymskiego biskupa w bieli, wpisałem do wyszukiwarki internetowej najpoczytniejsze w marcu 2013  hasło: Jorge Mario Bergoglio. Od teraz jest to synonim Papieża Franciszka. Wybór 266 następcy Świętego Piotra był, w ten pamiętny wieczór, najważniejszym tematem na Twitterze. Wśród 7 milionów pierwszych wpisów jest mój dołączony tamże o północy.