PostHeaderIcon Wielkanocnie

Rozpamiętując  corocznie  śmierć  Jezusa Chrystusa i  świętując Jego Zmartwychwstanie  przeżywamy to każdy na swój sposób. Łączą nas liturgia, sakramenty, obrzędy i symbolika Wielkanocy. Bodaj najpowszechniejszym wyróżnikiem tego czasu jest baranek paschalny.

Franciszkanin Ojciec Artur Zajchowski opisuje ten symbol tak: "Jest zwierzęciem ofiarnym starotestamentowego Święta Paschy: musiało to być zwierzę bez skazy, płci męskiej, jednoroczne. Za zwierzęta ofiarne uważa się jagnięta i koźlęta (Wj 12,5), według innego źródła " owce i cielce (Pwt 16,2). Baranka paschalnego zabijano wieczorem. Należało go spożyć w gronie wierzących do mniej więcej północy; to, co pozostało, spalano. W Nowym Testamencie Chrystus jest Barankiem paschalnym dla chrześcijan na pamiątkę Jego ofiary śmierci złożonej na krzyżu (1 Kor 5,7).  Oznaczenia w nawiasach odnoszą się do źródłowych zapisów z Pisma Świętego.

Kościół Franciszkanów w Jaśle  widok od wschodu - Foto Marek Maczuga

W naszej franciszkańskiej świątyni są  widoczne 2 takie symbole, choć pewnie na co dzień niedostrzegalne. Jeden w znaku metaloplastycznym widnieje z prawej strony tabernakulum w głównym ołtarzu. Z lewej jest pelikan, na przedzie stylizowane litery IHS.

Tabernakulum u Franciszkanów w Jaśle - Foto Krzysztof Czekaj

Drugi umieszczono na zewnętrznych sterczynach po wschodniej stronie kościoła. Tu baranka wielkanocnego umieszczono obokkrzyża pośród winogron i kłosów pszenicy, kielicha z hostią, kosza z chlebem i rybą, pelikana karmiącego swą krwią młode, który zawisł jako pierwszy w sierpniu 1961. Od strony zachodniej są: napis Maryja z koroną, tablice dekalogu, trzy pierwsze litery imienia Jezus w języku greckim IHS, papieska tiara, herb franciszkański. Do rozpowszechnienia monogramu IHS w katolickiej Europie przyczynili się franciszkanie.

Rzeźba na kościele  Franciszkanów - Foto W. Żebracki (DRONJASLO.PL)

 

Wykonawcą tych płaskorzeźb był pochodzący z Sobniowa Ludwik Dacyl (1916-1984). Ukończył Państwową Szkołę Przemysłu Drzewnego w Zakopanem, obecnie Zespół Szkół Plastycznych imieniem Antoniego Kenara. Z czasem został mistrzem kamieniarskim. Obok swojego domu w Sobniowie założył pracownię kamieniarsko-rzeźbiarską, jedyną tego typu na Podkarpaciu.

A czy wszyscy wiedzą, że w naszym pięknym regionie mamy swoistą relikwię - pierwszą Ewangelię, napisaną przez samego Jezusa Jego własnym ciałem" Kopię Całunu Turyńskiego - płótna, którym owinięty został Chrystus po swojej śmierci na krzyżu i w nim złożony do grobu. Jego oryginał, uważany za jedno z największych relikwii chrześcijaństwa, jest obecnie przechowywany w królewskiej kaplicy katedry w Turynie, ma  4 metry 36 centymetrów długości i 1 metr 10 centymetrów szerokości. "Na połowie podłużnej materii widać odbicie postaci mężczyzny, słusznego wzrostu, mocno zbudowanego. Na drugiej połowie odbicie tego samego człowieka z tyłu. Na tle Całunu, który z upływem czasu przybrał barwę kości słoniowej, rysuje się twarz (...). Postać pokrywają liczne plamy i ślady rozmaitego kształtu, ciemniejsze i bledsze, mniejsze i większe, koloru brązowawego, jaki po wielu latach przybierają plamy po krwi" cytuję jeden z opisów.

To niezwykłe płótno, pokryte śladami odbitego na nim ludzkiego ciała, od wielu lat stanowi przedmiot szczegółowych, wielowymiarowych, zaawansowanych naukowych badań, jego autentyczność frapuje teologów.  Pierwszym człowiekiem, który sfotografował Całun za zgodą króla włoskiego i arcybiskupa Turynu, był Secondo Pia. Zdjęcia i obróbki, w zaimprowizowanej ciemni, dokonał w turyńskiej katedrze 28 maja 1898. To on,  kiedy zanurzył szklaną kliszę w wywoływaczu, zobaczył twarz Chrystusa. Kopie Całunu są pokazywane w świątyniach świata, w Polsce jest ich kilkadziesiąt; w katedrach, bazylikach, sanktuariach i kościołach parafialnych.

Rzeźba Chrystusa - Foto z wystawy w Krakowie

Polecam ekspozycję zatytułowaną "Kim jest Człowiek z Całunu", przygotowaną przez Zgromadzenie Księży Legionistów Chrystusa we współpracy z Fundacją "Othonia" oraz krakowskim Centrum Świętego Jana Pawła II i Sanktuarium "Nie lękajcie się!". W tym miejscu, na tak zwanych "Białych morzach", znajduje się jedyna taka w Polsce, stała wystawa prezentująca historię Całunu Turyńskiego, wzbogacona  komentarzem, opartym o najnowsze dowody naukowe na autentyczność płótna i jego zgodność z ewangelicznymi opisami Męki Chrystusa. Obok pełnowymiarowej kopii Całunu możemy oglądać rzeźbę: "Prawdziwy Bóg, prawdziwy Człowiek, który żył pomiędzy nami?, autorstwa znanego włoskiego rzeźbiarza Luigiego E. Mattei, będącą odzwierciedleniem wizerunku z Całunu oraz obrazy soczewkowe, prezentujące postać z Całunu w  sposób trójwymiarowy. Wystawa prezentuje także repliki narzędzi tortur. Wprawdzie całość dopełniają panele informacyjne, lecz dla grup zwiedzających istnieje możliwość oprowadzenia po wystawie i wysłuchania wykładu na temat Całunu. Ekspozycję można zwiedzać bezpłatnie od poniedziałku do soboty w godzinach 9.00-16.30.

Byłem tam i widziałem reakcje zadumanych ludzi. Z tych i innych relacji wiem, że dla chrześcijan Całun Turyński jest najdroższą relikwią i potwierdzeniem słów, zapisanych na kartach Ewangelii?

Do Turynu kawał drogi, do Krakowa też dla wielu daleko, a tu kopia owego, jednego z najbardziej fascynujących przedmiotów, jakie zna i podziwia wielu wierzących i rzetelnych badaczy - syndonologów: Boskiego Wizerunku Zbawiciela, znajduje się w naszej diecezji zaledwie 16 kilometrów od Jasła, w kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego w Dobryni. Zajrzałem tam familijnie w tegorocznym Wielkim Poście. Świątynię tę,dzięki wielkiemu zaangażowaniu Świętej Pamięci księdza Józefa Adamczyka,zaczęto budować w 1989,zaś poświęcono w 1993. Należy do  parafii pod wezwaniem Świętego  Michała Archanioła w Cieklinie, kierowanej obecnie przez księdza proboszcza Marka Marchuta. 

Kościół w Dobryni - Foto Bożena Jurkowska

Msze Święte w Dobryni sprawowane są w niedziele i święta o 9.45, w dni  powszednie  zawsze w pierwsze piątki każdego miesiąca, nabożeństwa  różańcowe są o 16.00, majówki o 17.00 i wtedy najlepiej zajrzeć do świątyni, by zadumać się przy Całunie. O innej porze klucz do kościoła jest dostępny w pobliskim domu.

Prezbiterium Kościoła w Dobryni - Foto Bożena Jurkowska

Kopia znanego wizerunku na płótnie trafiła do kościoła w Dobryni z samego Turynu, przekazana w Bazylice Świętego Jana Chrzciciela z wystawienia Całunu 21 kwietnia 2010.  Uroczyste jego poświęcenie miało miejsce 1 września 2013  w Dobryni, kiedy to tamtejszy  kościół obchodził 20. rocznicę poświęcenia.  Mszę świętą odpustową koncelebrowali księża dekanatu dębowieckiego, honorową straż przy kopii Całunu pełnił oddział kosynierów z parafii Cieklin. Płótno jest umieszczone na stałe przy ołtarzu, na północnej ścianie kościoła, w prezbiterium. Ma wymiary oryginału i wiernie oddaje każdy element Pasji Chrystusa.  Tę kopię wykonał włoski fotograf i badacz Całunu Aldo Guerreschi w Turynie.

Aldo Guerreschi w kościele w Dobryni - Foto z archiwum tamtejszej Szkoły Podstawowej

 

W internetowej kronice Szkoły Podstawowej w Dobryni Bożena Jurkowska podaje, że ten włoski fotograf  jako jedyny ma prawo wykonywać  wierne fotograficznie kopie Całunu Turyńskiego. Aldo Guerreschi jest spadkobiercą materiałów fotograficznych Całunu autorstwa Giuseppe Enrie z 1931. Fotograf  z Turynu 11 maja 2014  na Mszy Świętej w kościele w Dobryni dał  świadectwo o Całunie jako wielkiej przygodzie jego życia, jest  z nim związany od 1955, czyli od początku pracy w zakładzie fotograficznym mistrza Giuseppe Enrie. Poza Dobrynią odwiedził także: Warszawę, Kraków, Częstochowę i Przeworsk. Planowany jest kolejny jego przyjazd do Polski, kiedy będzie wydane dzieło jego życia " książka "Pół wieku z Całunem".

Zapewne warto będzie  po nią sięgnąć. Wcześniej polecam, dla zgłębienia tematu,  polskie strony internetowe  o Całunie, które i ja odwiedzam, uważnie studiując: www.calun.info, www.calunturynski.pl, www.calun.pl.  

Jedna z popularyzatorek tego miejsca, znajoma dziennikarka Natalia Janowiec zachęca: "Przebywający w świątyni wierzący, spoglądający na kopię cudownego płótna, dostrzec mogą widniejące na nim odbicie przedniej i tylnej części ciała człowieka. Ten miał długie włosy i brodę. Oprócz zarysu sylwetki, a także doskonale widocznej twarzy na tkaninie można zauważyć ślady obrażeń, jakie według opisu ewangelicznego zadano Chrystusowi: rany na nadgarstkach, w których tkwiły długie gwoździe, zranienia na twarzy od kolców cierniowej korony, ciemną plamę z boku " ślad po włóczni. Piersi i plecy człowieka z Całunu pokryte są śladami po biczowaniu. Na plecach widać wyraźne oznaki otarcia od dźwigania ciężkiego przedmiotu, czyli krzyża. Warto dodać, że na powiekach postaci z Całunu znaleziono ślady monet, te ślady uwidoczniono również na dobryńskiej kopii. Zgodnie z dawnym, żydowskim obyczajem pogrzebowym, zmarłym kładziono na powieki monety, mające na celu podtrzymywać ich zamknięcie, aby nie uległy otwarciu?.

Wierni przed Całunem w kościele w Dobryni - Foto Bożena Jurkowska

W prezbiterium kościoła w Dobryni jest także wystawiony kamień z Góry Kalwarii, który przekazała Kustodia Ziemi Świętej z Jerozolimy, malowany ręcznie obraz "Jezu, ufam Tobie", obraz i relikwie 1. stopnia Świętej Faustyny Kowalskiej oraz oryginalny obraz Świętej Marii Magdaleny, autorstwa Karola Novaka.

Ufam, że tegoroczna Wielkanoc 2019 buchnie wiosną, a gdy będzie słonecznie  warto ruszyć się z domu  Może warto zajrzeć do Dobryni malowniczej wsi położonej na granicy Pogórza Jasielskiego i Beskidu Niskiego w gminie Dębowiec, która jest częścią naszego powiatu jasielskiego. Piękne widoki dopełnią paschalną zadumę. Kiedyś, z żoną i córką, doświadczyłem takiego wiosennego ożywienia i wielkanocnej radości akurat w świąteczny poniedziałek, kiedy to  rodzinnie wybraliśmy się na Górę Grzywacką zabierając ze sobą, dla pokrzepienia, tylko butelkę wody mineralnej. Wrażenia godne polecenia.

Okładka książki "Szkoła a Regionalizm" - Archiwum autora

Materialną pamiątką tamtej wyprawy jest, zrobiona przeze mnie, fotografia wykadrowana na zachód.  Z kaczeńcami na pierwszym planie i nieco niżej kościołem w Kątach.  W oddali - interpretuje mi tę fotkę kolega turysta i regionalista Marian Kozłowski - widać wyraźnie bezimienny szczyt 471 metrów. Nad nim, po prawej w horyzoncie, Zamkowa Góra 581 metrów nad Mrukową, a z lewej zbocze Trzech Kopców 696 metrów. Nieco z prawej, tuż za wzniesieniem 471 metrów widnieje stok góry Jeleń 501 metrów - " pierwszy kościółek na Modrzewiowej Górze - tak się ona od najdawniejszych czasów nazywa " założyli jacyś przechodnie z tamtej strony gór...tu dawniej odprawiały się nabożeństwa po słowiańsku, grecku i łacinie" - opisuje  w swej książce "PoRzeszowskim Podgórzu błądząc" - Franciszek Kotula. Zdjęcie, które wspominam, wykorzystano na okładce książki "Szkoła a regionalizm" wydanej w 2000 w nakładzie 500 sztuk  przez  Stowarzyszenie Miłośników Jasła i Regionu Jasielskiego przy wsparciu Zarządu Województwa Podkarpackiego  i Starostwa Powiatowego. Jest to zbiór z sesji popularnonaukowej odbytej 21 maja 1999. A zatem to przed 20 laty wędrowaliśmy pod górę na przełaj przez wysuszone trawska, a wracali krętym  szlakiem, wzdłuż którego usytuowano drogę krzyżową znaną z licznych wypraw tubylców i stąpania pątników. Właśnie 12 kwietnia 2019 jedna z tras ekstremalnych "Błogosławionego Jakuba Strzemię" przywiodła tu grupę podążającą 31 kilometrów od kościoła Franciszkanów z Jasła przez  Sobniów, Nowy Glinik, Świerchową, Osiek Jasielski, Samoklęski i Kąty.

"Mój Mistrzu, przede mną droga, którą przebyć muszę tak, jak Ty" ...

 

Wielkanocnie
Zbigniew Dranka