Koko, koko, euro spoko = niebo, piekło, remis
Na 4 godziny przed rozpoczęciem EURO 2102 zajrzałem na krakowski Rynek, by pokłonić się Adasiowi M. Poeta był już ozdobiony biało czerwonym kotylionem i pozował do zdjęć z kibicami. Ci mknęli do północno - zachodniego naroża Rynku. Tamże, w zamkniętej ulicy Szczepańskiej, kłębiły się trzy tłumy kibiców wciśnięte pomiędzy metalowe zapory przy Hotelu Starym, gdzie w czasie Euro 2012 mieszka drużyna Anglii.
Oby było spokojnie i sportowo
Napisany dnia: 08.06.2012, 17:14 , Tagi: Jasło
Kibice, którzy nie zakupili biletów zasiądą przed telewizorami, by oglądnąć pierwszy mecz Euro2012 Polski z Grecją i Rosji z Czechami. Atmosfera jest już potęgowana od wielu tygodni. Dali się w to wciągnąć również nasi jasielscy politycy. Inni natomiast nie szaleją ze szczęścia, na myśl o Euro 2012.
Jedni uważają, że jeśli kibic charakteryzuje się ilością zmrożonego piwa to zdecydowanie są "anty". Flagi powiewające na samochodzie postrzegają za obciach i ich profanację, a kiedy jest Dzień Flagi, trudno ją gdziekolwiek zauważyć. Wszystko jest dla nich na pokaz i bez treści. Są również ci, którzy potrafią się cieszyć z mistrzostw. Nawet politycy będą świętować to wydarzenie na swój sposób.
- Jadę do Krakowa i będę oglądał mecz w Strefie Kibica na Błoniach. Chce to przeżyć z kibicami krakowskimi. Mam krawat, szalik zawieszony w samochodzie. Kupiłem również mały gadżecik dla wnuczki. Zdecydowanie polityka schodzi na drugi plan, oby było spokojnie i sportowo – zaznaczył Zbigniew Dranka, radny powiatowy.
Utwór „Koko Euro spoko” przypadł do gustu?
Zbigniew Dranka podziela zdanie większości internautów, którzy sami zadecydowali o tym, że to właśnie ten utwór, będzie hymnem na Euro 2012. - Podzielam ten wybór, ponieważ nawiązuje ten utwór do folkloru. Okazuje się, że melodia się przyjęła, śpiewają ją przedszkolaki, ludzie dorośli i młodzież. Melodia jest skoczna nawiązująca do ludowych rytmów i niech będzie właśnie tak beztrosko.
Ilona Czarnecka pisze o tym na jaslo4u – tamże cały materiał
Cudowne Lata
Uwielbiałem czytać, a książką mojego dzieciństwa są „Baśnie” Andersena……..to fragment mojego tegorocznego wyznania dla dziennikarki „Nowe Podkarpacie” Marzeny Miśkiewicz. Cały tekst „Cudowne lata” w gazecie z 22 maja 2012.
Artykuł dostępny także w dziale Publikacje: Link