PostHeaderIcon I ja tam byłem ……..

„Hajże na Soplicę”, niosło się w piątek 7 października 2011  przez Gorajowicki park  akurat w momencie, gdy w jasielskim szpitalu  z ekranów telewizorów rozlegał się sygnał powitalny „Teleexpressu”. Sam to widziałem i słyszałem uczestnicząc w inscenizacji „Pana Tadeusza”, jaką na kulminację obchodów 50 lecia naszej szkoły medycznej pokazano przy dworku Sroczyńskich.

Owa epopeja Adama Mickiewicza jest w repertuarze Teatru im. Wandy Siemaszkowej od Jubileuszu 65 lecia tej sceny. W spektaklu, który wyreżyserowała Irena Jun wystąpił niemal cały zespół rzeszowskiego teatru. Przedstawienie było już pokazywane ongiś w JDK. Pomysł przeniesienia w otocznie stylowej budowli był przedni, szkoda, że aura i mało skuteczna reklama przedsięwzięcia  nie ściągnęły do wiekowego  parku spodziewanych tłumów.

To, co  Mickiewicz napisał , ku pokrzepieniu serc, pełen patriotyzmu i nadziei, tak patetycznie i pięknie, rzeszowscy aktorzy  pokazali  jako opowieść o prawdziwych ludziach, podobnych do nas, tyle, że żyjących kilkaset lat temu. Całe przedstawienie, bez wyszukanej  scenografii, okraszone muzyką współczesną zaskakuje nowatorstwem  adaptacji i rozwiązaniami technicznymi. Wspaniale grający aktorzy , bawiąc nas, wskazują na ważne kwestie , które zacny autor miał na myśli , a reżyser szczęśliwie zachował .


Będąc w tym miejscu dość przypomnieć inne wydarzenie artystyczne, na które tam w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku zaprowadziła mnie mama. Otóż w miejscu, gdzie dziś jest główne wejście  do jasielskiego szpitala wystawiono wówczas inscenizację dzieła Ignacego Kraszewskiego ‘”Stara Baśń”. Widowisko przygotował amatorski Zespół teatralny działający przy Zakładach Chemicznych „Gamrat” w Jaśle. Spektakl wyreżyserowała Maria Magdalena  Witowska, która także sama zaprojektowała i wykonała kostiumy. Scenografia z dominującą mysią  wieżą (pamiętam) była autorstwa małżonka Stanisława Witowskiego. Przedstawienie chwalono za malowniczą, realistyczną lekcję historii zrealizowaną w naturalnej scenerii.

Warto wspomnieć, że Pani Maria Witowska zagrała wtedy w spektaklu rolę staruchy , by dokładnie w 1960 roku powtórzyć tę kreację  w filmie fabularnym, kręconym w Kruszwicy nad jeziorem Gopło.

Jasielską adaptację „Starej Baśni” oglądało wówczas niemal całe miasto. Miejsce na pokazanie historycznej opowieści było wprost idealne. Dodatkowo ów  park był , jak mówią starsi jaślanie, po wyzwoleniu miasta, miejscem ich rekreacji i licznych festynów.


Największy  tłum jaślan, jaki pamiętam w tym miejscu, zgromadził się 1 grudnia 1966 roku na otwarciu szpitala powiatowego, wybijając szyby w drzwiach wejściowych. Teren ten upodobali sobie ostatnio jasielscy ułani,którzy zgotowali nam niedawno pouczające widowisko historyczne. Otoczenie samego dworku pamięta też szokujących uczestników I Zjazdu motocyklistów im. Hubala.