Jasło w Krakowie
Moja sympatyczna wnuczka Monika dowodzi, że jest w połowie krakowianką, w połowie góralką, jako że jej tata związany jest w podwawelskim grodem, zaś mama, moja córka, z Jasłem, które jak twierdzi zamieszkują górale nizinni. Będąc pacholęciem przekręcała to określenie na "nie zimni". Jak zwał tak zwał, ale podobnych koligacji jest tysiące, wszakże Jasło i Kraków zawsze się przyciągały. Ba, nasz gród był jakiś czas w granicach administracyjnych województwa krakowskiego.
Czterdzieści i cztery
"Obiektyw Jasielski", w którym zamieszczam co miesiąc moje refleksje w formie felietonu ma, w odnowionej szacie graficznej, już 44 wcielenia. Liczba ta znana jest z dramatu Adama Mickiewicza "Dziady część III" Występuje dwukrotnie w scenie 5, zwanej "Widzeniem księdza Piotra":
Pierwszy fragment:
"Patrz! – ha! – to dziecię uszło – rośnie – to obrońca!
Wskrzesiciel narodu,
Z matki obcej; krew jego dawne bohatery,
A imię jego będzie czterdzieści i cztery".
oraz drugi:
"Nad ludy i nad króle podniesiony;
Na trzech stoi koronach, a sam bez korony;
A życie jego – trud trudów,
A tytuł jego – lud ludów;
Z matki obcej, krew jego dawne bohatery,
A imię jego czterdzieści i cztery".
Co lub kogo miał na myśli Wieszcz - nie wiadomo. Czytelnicy i literaturoznawcy wróżbici, astrolodzy, numerolodzy interpretują te zagadkowe wersy rozmaicie, ale nikt autorytatywnie. Niektóry odnosili ten opis do samego Mickiewicza, bowiem Jego mama miała na imię Barbara, co znaczy obcy, barbarzyński, a liczba 44 w kabale jest kodem imienia Adam. 40 odczytujemy, że to M, a 4 to D. Tak czy owak 44 jest to liczba naturalna następująca po 43 a poprzedzająca 45. W moim wyliczeniu kolejny felieton 44 wypadł na czerwiec 2016.
Przyjaciel Specjalistycznego Óśrodka Szkolno Wychowawczego w Jaśle
5, 10, 15
Powiada się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w piaskownicy. Mieszkałem obok kościoła w domu wielorodzinnym z podwórkiem i ogrodem przy Piotra Skargi 4. Jako, że w otoczeniu zawsze się coś rozbudowało lub remontowało, piasek dla dzieci był w wydzielonym miejscu, zaś w sekretnym dole wapno gaszone. Poza domostwem była stolarnia dziadka, podobny zakład Spółdzielni "Odbudowa", ciastkarnia "Jasiołki"- wyrabiająca wafle i pierniki oblewane czekoladą, magazyn sklepu rowerowego, punkt naprawy lodówek i pracownia protetyki stomatologicznej taty. Przy tym było zawsze dużo ludzi dorosłych, bowiem wtedy w dzieciństwie byli jeszcze wszyscy bliscy oraz pies, kot i kury.