M jak dom
Po inicjatywie z 22 lutego Spółdzielnia Mieszkaniowa nastała w Jaśle 31 marca 1959. Jako uczeń o miejscu do zamieszkania wiedziałem tyle, że nasz dom wybudował dziadek. Większość jaślan żyła w kamienicach. Mieszkania przydzielała wtedy rada narodowa. Umowa najmu zawiązywała się z mocy prawa z chwilą wydania decyzji właścicielowi o przydziale mieszkania danej osobie. Z czasem powstawało budownictwo powszechne administrowane przez miasto bądź zakłady pracy.
O Spółdzielni Mieszkaniowej usłyszałem w lipcu 1960, gdy znajoma rodziny przeprowadziła się do bloku przy ulicy Rejtana 27. Lokal w nim uchodził wówczas za kosztowny. Nie sądziłem więc, że ten sposób pozyskania mieszkań upowszechni się, a i dla mnie będzie wybawieniem.
Człowiek człowiekowi radnym
W wyborach samorządowych 16 listopada 2014 mogło głosować ponad 30,5 mln wyborców. W naszym powiecie uprawnionych było 94.616 osób. Mieli prawo, a nie jak w niektórych demokracjach obowiązek. W znanej mi Belgii i innych krajach praktykowany jest przymus wyborczy z restrykcjami. A my, nieco agitowani, wybieraliśmy 46 797 radnych gminnych, powiatowych, do sejmików województw i dzielnic stolicy. W 1693 okręgach stołki takie przypadły bez walki, bo nie było konkurencji. Ponadto wyłoniło się 1565 wójtów, 806 burmistrzów oraz 106 prezydentów miast. W Wiśle o najwyższą władzę w mieście zabiegali dwaj bracia,w Górze Kalwarii mama z synem, w Sulęcinie teściowa i zięć. W Krakowie na prezydenta aspirował nasz rodak jasielski. W gronie nowo wybranych są zacni obywatele i kandydaci do robienia furory, a także Ci, którzy zgłosili się wyłącznie ze względów merkantylnych i zaistnieją jako radni dietetyczni.
Dzień jeden w roku
Takie określenie Wigilii znam od niemal pół wieku. Pamiętam też, jak w 2001 znany kompozytor Seweryn Krajewski, zapytany przez dziennikarza „Wieczoru Wrocławia” o to, czy wśród stworzonych przez siebie przebojów ma jakiś szczególnie ulubiony odpowiedział: "Mam. Nazywa się „Dzień jeden w roku”. Dla mnie jest ideałem ze względu na melodyjność tej muzyki i na to, że o Bożym Narodzeniu już chyba nie można opowiedzieć prostszymi słowami". Ich autorem jest Krzysztof Dzikowski, który napisał je na zamówienie...Jurka Kosseli. Ci trzej to rzecz jasna trzon "Czerwonych Gitar" ongiś najpopularniejszej grupy rockowej w Polsce. Ową świecką kolędę zaprezentowali, we fragmencie - na żywo, w popularnym talk show Ireny Dziedzic "Tele Echo" w 1966. W dziesięć lat potem upublicznili wspaniale zaaranżowaną, wzbogaconą smyczkową orkiestrą wersję tej piosenki, która przypomina, że:
"Jest taki dzień...
Bardzo ciepły, choć grudniowy.
Dzień, zwykły dzień,
W którym gasną wszelkie spory.
Jest taki dzień,
W którym radość wita wszystkich,
Dzień, który już
Każdy z nas zna od kołyski."