PostHeaderIcon Jan Świeczyński

Jan Świeczyński urodziłł się 13 listopada 1937 w Jaśle., zmarł 23 grudnia2005 w Warszawie, spoczywa na Cmentarzu Stare Powązki.

Rodzice: Mama Leokadia, Tata Jan

Rodzeństwo: Jerzy, Anna, Nina

Rodzinny dom z czerwonej cegły został wybudowany po wojennej tułaczce Świeczyńskich. Nadal stoi  widoczny  za ogrodzeniem parceli przy Ducala 16. Obecnie  stoi na  posiadłości przy Lenartowicza 5 sąsiadując z nabytym przez Rodzinę Świeczyńskich w latach 60 - tych domem ocalałym z zagłady Jasła. W tym drugim zamieszkuje  siostra Jana – Anna. 

Jan Świeczyński ukończył Szkołę Podstawową imienia Romualda Traugutta w 1952, i Liceum Ogólnokształcące imienia Króla Stanisława Leszczyńskiego w 1956.

Studiował prawo najpierw na Uniwersytecie Jagiellońskim, potem na Uniwersytecie Warszawskim, odbył edukację w Szkole Oficerskiej Milicji Obywatelskiej (obecnie Wyższej Szkole Policji)  w Szczytnie. Jakiś czas po okresie edukacji na UJ pracował w jasielskim PZU, stąd został powołany do wojska.

Doktor nauk prawnych, kryminalistyk  i kryminolog

Przeszedł różne etapy pracy w Policji:

- Jako major, magister Jan Świeczyński, był między innymi zastępcą komendanta Dzielnicowego MO Warszawa - Śródmieście, Zakres służby: kryminalistyczna problematyka przeciwpożarowego zabezpieczania muzeów.

- Jako pułkownik, Jan Świeczyński był rzecznikiem prasowym Komendanta Głównego Milicji Obywatelskiej.Jegospecjalnością byłao chrona dóbr kultury szczególnie dziełs ztukiimuzeów. Pracował między innymi przy dochodzeniu w sprawie kradzieży 4/5 sierpnia 1987 obrazu w kościoła farnego w Bieczu. Wtedy spotkaliśmy się przed domem przy Lenartwicza, długo gawędzililiśmy o naszej szkole, wspólnych znajomych i pracy kryminologa historyka sztuki w kontekście śmiałej grabieży cenneeg dzieła. Śledziłem aktywność krajana w mediach, nie wiedząć wówczas o tym,, że Pan Jan pisze kryminały. O tym dowiedziałem się niedawno od siostry Anny.

Jan Świeczyński 

Publikacje

Jan Świeczyńskijest autoremwielupublikacjiprasowych,audycjiradiowychitelewizyjnychnatematochronydóbrkultury. Miał swój program w Telewizji Polskiej.

Jak stwierdził angielsko języcznydziennik „TheWarsowVoice”:„Czołowypolskiekspertodsprawprzestępczości związanejzdziełamisztuki”.Autorksiążekotejtematyce. Pisał do „Życia Literackiego” i „Polityki”.

W 1986 Wydawnictwa Radiai i Telewizji wydały Jego książkę „Grabieżcy kultury i fałszerze sztuki”, która stała się bestsellerem. Nakład I 49740 + 260. Skład Poznańskie Zakłady Graficzne. Druk i oprawa Szczecińskie Zakłady Graficzne.

W 1992 Wydawnictwa RadiaiTelewizji wydały Jegoksiążkę „Wskrzesiciele FARAONÓW i pogromcy SZTUKI” Nakład I 9790 + 210.
Druk i oprawa: Olsztyńskie Zakłady Graficzne.

W 1988 ukazał się „Katalog skradzionych i zagubionych dóbr kultury” wydany staraniem Departamentu ochrony dóbr kultury, muzeów i plastyki Ministerstwa Kultury i Sztuki. Nakład 850 sztuk przeznaczony dla muzeów oraz Interpol.

Jan Świeczyński pisał pod pseudonimami książki sensacyjne, kryminały, thrillery: 

  • Neville HAMSTER  „ZBRODNIA OSKARA SLATERA”  
    Wydawnictwa Radia i Telewizji 1989

„Każdy następny list podsuwał umysłowi mecenasa z coraz większą mocą pytanie: kim jest jego tajemniczy informator? Analizując treść listów, M'Clure doszedł do wniosku, że musi nim być ktoś, kto znakomicie orientuje się w przebiegu śledztwa, kto zna wszystkie lub prawie wszystkie jego tajemnice. Tak, tajemnice, bo mecenas dość szybko zorientował się, że poczynania policji w tej sprawie są co najmniej dziwne, chwilami niejasne, a chwilami wręcz zagadkowe”.

  • Neville HAMSTER „Łzy Madonny”
    Wydawnictwa Radia i Telewizji 1990

Mężczyźni ostrożnie opuścili na dno dołu zawinięty w natłuszczone szmaty cięż i znów chwycili za łopaty. Po chwili ziemia znalazła się ponownie na swoim miejscu. To, co zostało, zebrali do wiaderka, a na udeptanym podłożu ułożyli równo przycięte kawałki darni. Teraz już nikt nie domyśliłby się, że pod gładkim jak stół trawnikiem znajduje się coś, za czym uganiają się setki policjantów w całych południowych Niemczech”.

  • Neville Hamster „Las Kochanków”
    Wydawnictwa Radia i Telewizji 1990

„Tej nocy wiał lekki wiatr. "Las szumiał złowrogo" - przypomniał sobie Weber cytat z jakiejś nędznej powieści, którą niedawno przeczytał. Pomyślał, że choć to grafomania, pasowała jednak idealnie do nocnej tragedii. Wiatr wiał, toteż w szumie listowia zaaferowani i podnieceni młodzi ludzie nie usłyszeli nawet cichego szumu szerokich opon volva, które wolno, ale niepowstrzymanie staczało się ku nim po zboczu. Morderca wsiadł do samochodu, nacisnął pedał sprzęgła, włączył bieg, zwolnił ręczny hamulec... i od tej chwili wystarczyło, by mocno trzymał kierownicę. Kiedy zbliżył się do ofiar, uruchomił silnik. Potężna masa gwałtownie skoczyła do przodu”.

  • Neville Hamster„Za wszelką cenę”
  • Wydawnictwa Radia i Telewizji 1988

  •   


Prévôt przeczuł niebezpieczeństwo o wiele wcześniej. Gdy tylko zobaczył we wstecznym lusterku groźne manewry wykonywane przez kierowcę ciężarówki, zrozumiał, że wpadł w pułapkę. Niewiele mógł jednak zdziałać, gdyż wypadki następowały po sobie z błyskawiczną szybkością. Wiedział, że w bagażniku ma Rogera i że to jest najważniejsze. Rozsądek nakazywał dociśnięcie gazu i jak najszybsze wydostanie się na autostradę, na której możliwość zasadzki była dużo mniejsza.

Tak nakazywał rozsądek, ale Prévôt nie mógł zostawić przyjaciela bez pomocy. Zahamował ostro i z pistoletem w ręce wyskoczył z samochodu, kierując się ku rozkraczonej na szosie ciężarówce. Zza niej usłyszał serię pistoletu maszynowego i brzęk tłuczonego szkła”.

Czarny wilczur, który już przedtem wykazywał największą nerwowość i wojowniczość, nagle jednym gwałtownym szarpnięciem wyrwał się wraz ze smyczą swemu opiekunowi i jak błyskawica runął w stronę najbliżej stojącej pielęgniarki. Dziewczyna widząc szybujące w powietrzu potężne psie cielsko i wyszczerzone kły, krzyknęła przeraźliwie i zasłoniła się trzymanym w rękach dzieckiem. Tłum oniemiał z przerażenia, nie było już słychać nic poza płaczem niemowląt i szczekaniem psów. Wilczur skoczył na piersi dziewczyny i jednym kłapnięciem szczęk wyrwał jej becik z niemowlęciem”.

Kiosk spożywczy przy ulicy. Czackiego,w latach 60-70, sprzedawcą był Pan Jan Świeczyński  senior tata  bohatera tej opowieści Jana juniora, chodziłem tam po chleb przywożony na wózku z piekarni PZGS na Koralewskiego.

 

                                                                                                                   Zbigniew DRANKA