Oczko Radia Biwak
Pierwsze „Radio Biwak” letnią audycję Radia Rzeszów nadano w piątek 21 czerwca 1991. Pomysłodawcą takiej formuły bloku programowego był Janusz Wołcz, ówczesny dziennikarz Radia Rzeszów, który rychło zyskał sojuszników współredagujących i współprowadzących, z latami także kontynuatorów tego medialnego dzieła. Tamtego lata A.D. 1991 było 60 audycji tej popularnej audycji i jest to średnia wakacyjna utrzymująca się co roku. Przedpołudniowy blok słowno-muzyczny szybko przebił w naszym regionie, starsze o 20 lat „Lato z radiem”. Dziś „Biwaka” można usłyszeć i zobaczyć także przez wszechobecny internet, a zatem nie dziwi gdy obecnie w radiowej „pozdrawiaczce” odezwie się nadawca życzeń z…….. Wybrzeża.
„Radio Biwak” nadawane jest ze studia Radia Rzeszów przy ulicy Zamkowej 3, ale było też emitowane z letniego studia w Solinie i wielu miejsc w różnych zakątkach województwa i zza miedzy ze Słowacji i z Ukrainy. Często po emisji przedpołudniowego bloku antenowego w miejscu goszczenia „Radia Biwak” odbywał się popołudniowy festyn z licznymi atrakcjami, występami lokalnych artystów i koncertami gwiazd estrady.
Od początku współpracuję z autorami „Radia Biwak”. Prowadzę statystykę audycji, fotografuję niektóre wydarzenia, jako jedyny zgromadziłem oryginalną kolekcję wszystkich koszulek, folderów, naklejek, maskotek i innych gadżetów. Wielokrotnie spotkałem się ze słuchaczami na antenie uczestnicząc w programie radiowym na żywo, nadawałem też korespondencje dla „Radia Biwak” głównie z Jasła, a także z moich wakacyjnych miejsc wypoczynku; między innymi z Dusznik Zdroju, Antwerpii w Belgii, Odessy na Ukrainie.
Wiele razy „Radio Biwak” nadawano z jasielskiego Rynku czy terenów rekreacyjnych Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Z Jasła „poszło” pamiętne 818 wydanie audycji - 23 lipca 2005. Wszystkie okrągłe wydania „Radia Biwak” miały szczególną oprawę, zaś kolejne jubileusze, w tym osiemnastkę fetowano uroczyście z udziałem twórców audycji, sojuszników, sponsorów i niezwykłych gości.
Tego lata - 23 sierpnia 2011 roku, w 21 roku działania tego fenomenalnego zjawiska medialnego odnotujemy 1200 audycję „Radia Biwak”. Z tej okazji pokażę niezwykłą kolekcję wszystkich pamiątek „Radia Biwak” w tym słynne maskotki: misie „Biwaki” oraz jeżyki „Solinkę” i „Szlaczka”. Specjalne wydanie "Radia Biwak" nadamy w tym dniu z Klubu Muzycznego "Biały Kot" w Jaśle.
Wspomnienia pełne...autografów
Pytasz o kolekcję autografów słusznie dostrzegając, że pewnie nie wszystkie ujawniłem. Istotnie przy wybieraniu materiałów do premierowego startu mojej strony dokonałem pewnego wyboru wszystkich materiałów, także autografów. Stało się tak wyłącznie ze względów technicznych. Nie byłem w stanie skanować i opracować wszystkich podpisów z mojej przebogatej kolekcji. W pokaźnej grupie nie ujawnionych dotąd autografów dominują te otrzymane od artystów. Prawie wszystkie podpisy zdobyłem osobiście, nieliczne korespondencyjnie adresowane do mnie. Kilka Ktoś poprosił Kogoś dla mnie. A zatem z większością osób, które złożyły dla mnie swój podopis spotkałem się osobiście. Były to zaplanowane bądź przypadkowe spotkania tu i ówdzie. Każde z nich ma swoją historię, niekiedy dramaturgię. Prezydent USA Georg Busch popisał mi się w swoim Lincolnie na zapleczu rezydencji ambasadora Stanów Zjednoczonych w Warszawie, Edmund Hilary zdobywca Mount Everestu dał w Krakowie tylko jeden autograf – dla mnie. Popis Jana Pawła II nadszedł z Watykanu ze stosownym potwierdzeniem Sekretariatu Stanu.
Podpisy gwiazd sceny i estrady najczęściej uzyskałem pracując w Jasielskim Domu Kultury, czy odwiedzając studia Telewizji Polskiej, często na zakończenie rozmowy, którą później w formie wywiadu drukowało „Podkarpacie”.
Z licznych spotkań zaplanowanych i spontanicznych, tych przy kawie i tych pośpiesznych w garderobie, czy przypadkowych na ulicy przywołuję z pamięci te jasielskie.
Artyści bardzo rzadko wychodzili do miasta na spacer, jeżeli już do na posiłek do pobliskiej restauracji. Były jednak wyjątki. Jarema Stępkowski –„Warszawski taksówkarz” popisywał mi pamiętnik – jeszcze jako nastolatkowi- na środku ulicy Ducala idąc na rekonesans po Jaśle. Znany z filmu „ Wilcze echa” aktor Bruno Oya prosił mnie o fotografie na tle kościoła Franciszkanów, bo ja twierdził w każdym z odwiedzanych miejsc dokumentuje w ten sposób swój pobyt. Podczas jednego z licznych wspólnych spacerów po Jaśle z Wojciechem Siemionem daliśmy się zaprosić do jednej z jasielskich rodzin, która wytrzyma nas przez okno w przerwie „Jasielskich Okółek”. Jan Monczka rozpoznawany jako „Tulipan” przymierzał w jasielskich sklepach garsonkę. Po wywołującej zrozumiałem ożywienie wizycie w sklepie odzieżowym w „Strasznym Dworze” popularny aktor był gościem mojego domu, wówczas przy 3 Maja 38.
Planuję dokładać sukcesywnie autografy znanych osób, właśnie opracowuję pewną ich część snując przy okazji sentymentalne wspomnienia….
Kwiecień - plecień
Pytasz co robię? Długo by opowiadać, ale po trosze opiszę jak w jednym miesiącu przeplatają się moje rozliczne zajęcia.
W wigilię urodzin córki Ani czyli w szóstą rocznicę śmierci Jana Pawła II byliśmy w Krakowie. Akurat na Małym Rynku udostępniono do zwiedzania swoiste muzeum papieskie na kółkach. Po zwiedzeniu ekspozycji zgadnąłem o możliwość przyjazdu 18 tonowego biało – żółtego papa mobile do Jasła. Jest to możliwe, ale czas pokaże czy włodarze miasta podejmą wyzwanie jakie już przekazałem do magistratu. Tego samego dnia wieczorem byliśmy na podniosłym koncercie orkiestry i chóru Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” w Kościele Mariackim. Dyrygował, debiutujący kiedyś w Jaśle Krzysztof Dziewięcki. Po tej uczcie duchowej, zachęceni przez Kardynała Dziwisza podreptaliśmy pośpiesznie pod Kurię. Tego się nie da opisać, dość wspomnieć, iż w wielotysięcznym falującym tłumie nagle, a było to już po 21.37 pod bramą Franciszkańskiej 3 ktoś śmiało klepnął mnie w ramię. Toż to Łukasz Z. przeżywający ów niezwykły wieczór także w Krakowie.